ENJOY~
-Jak cienka może być granica między snem, rzeczywistością? Sny to nasz marzenia, wspomnienia, obawy... Coś czego nie odczuwamy na własnej skórze. Rzeczywistość czujemy w każdy możliwy sposób. Emocje jakie wtedy odczuwamy są dużo silniejsze, niż podczas snu. Mimo to, wszystko, co dzieje się w naszych głowach kiedy śpimy, ma bardzo duży wpływ na nasze codzienne życie.
Pier-do-ły.
Sny nigdy nie miały na ciebie wpływu. Zawsze były tak nierealne, że aż cię to bolało. Przykład: Wczoraj śniłaś o tym, że wyjechałaś na Hawaje. Nie. To się NIGDY nie wydarzy. Kiedyś chciałaś zbierać na wyjazd na Hawaje, ale... Zobaczyłaś cenę. Życie jest brutalne, nie? Więc teraz, kiedy jakiś gościu przyjechał do twojego liceum z debilną prezentacją, na temat granicy snu z rzeczywistością, miałaś ochotę wbić sobie długopis w oko.
Po 47 minutach wyszłaś z sali i schowałaś do szafki wszystkie rzeczy, po chwili udając się spokojnym krokiem do pokoju w akademiku po drugiej stronie ulicy.
Rzuciłaś się spokojnie na swoje łóżko, oddychając głęboko. Twoje życie zawsze było nudne. Wszystko mogłaś przewidzieć nawet o tym nie myśląc. Twoi rodzice już od kilku lat mieszkali w Chinach. Nie chcąc rozstawać się z Seulem, postanowiłaś zamieszkać w akademiku. Nareszcie zbliżały się wakacje i mogłaś spędzić trochę czasu odpoczywając od szkoły. Kończysz ostatni rok i wybierasz się na studia, więc musisz zebrać dużo energii, by przetrwać jakoś ten kolejny rok. Plany? Nic specjalnego. Jakbyś mogła, to przeleżałabyś pewnie cały ten czas w łóżku, ale w pewnym momencie miałabyś tego dość. Tak więc pozostaje ci: spacerowanie, poczytanie jakiejś książki no i zadbanie o samą siebie. To wygląda na tyle... Ależ to emocjonujące, nie?
Boże, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym przeżyć coś niesamowitego...
***
*Następnego dnia*
-Hej!
-...
-Ty!
-...
-YAH!
-Ngh...-Obróciłaś się na drugi bok.
-Wstawaj!
-Cicho...-Czekaj...CO?!Spojrzałaś za siebie i zobaczyłaś...-AAAAAAAAAAA! A!AAAAAAAAAA!
-No ja pierdole...
-CO-TY-TU-ROBISZ?!
-...
-Zboczeniec!
-No chyba raczej nie!
-To co tu robisz?!
-...
-...
-Spełniam swoje ostatnie życzenie.
*O.O*
-ŻE JAK?!-Popatrzyłaś na niego jak na idiotę.
-Dobra. Zacznę od samego początku.-Odetchnął głęboko uśmiechając się, ukazując przy tym dołeczki.-Cześć, nazywam się Leeteuk. Pierwsza rzecz, którą musisz o mnie wiedzieć to fakt, że jestem duchem.
-...-Zamrugałaś kilka razy, po czym wybuchłaś śmiechem na cały głos, turlając się po całym łóżku.
-Ha-Ha-Ha. Nie śmieszne.
-Kto ci kazał mnie nabrać?
-... Czy ja wyglądam na idiotę?
-No z tego punktu widzenia-
-To było pytanie retoryczne.-Westchnął przewracając oczami.-Wyciągnij rękę.
-Po co?
-Po prostu to zrób.
Podniosłaś ją tak jak ci kazał i czekałaś. Położył dłoń na twojej, a raczej próbował, bo ona nagle przeniknęła przez twoją własną. Wstałaś z wielkimi oczami.
-...
-No co?
-CZEGO CHCESZ?!
-Przysługi.
-To idź do kogoś innego!
-No właśnie problem jest w tym, że potrzebuję właśnie ciebie.
-...
-...
-Czy ze mną jest coś nie tak?!-Usiadłaś na łóżku i przeczesałaś włosy palcami, obserwując mężczyznę przed tobą.
-Em.. Zależy?
-Wypchaj się...
-Dzięki, ale mam inne plany. Tak więc... Pomożesz mi czy nie?-Kucnął przed tobą i spojrzał na ciebie ze smutkiem w swoich czekoladowych oczach.
-Zależy czego ode mnie chcesz.
-Eh... Może... Mam do ciebie na prawdę wielką prośbę... Bo widzisz... Miesiąc temu miałem wypadek samochodowy i no cóż, teraz jestem gdzie jestem, a mam młodszego brata, który... Tak właściwie to... Jechał wtedy ze mną i jest teraz w śpiączce, a że nie mamy rodziców, bo porzucili nas, kiedy byliśmy bardzo mali, to tak się się zastanawiałem, czy nie mogłabyś... Zajrzeć do niego od czasu do czasu i zobaczyć, czy wszystko z nimi okej?
-...
-Ja wiem, że nie znasz ani mnie ani jego, ale mój czas na ziemi się kończy i nawet jeśli będę przy nim, gdy się obudzi, to i tak nie będę mógł nic zrobić. Bardzo go kocham i jestem pewien, że jak kiedyś go spotkasz, to go polubisz, ale...-Podszedł do okna i zaczął wpatrywać się w krajobraz miasta, który rozciągał się za szkłem.-Chciałbym mu chociaż jeszcze raz powiedzieć, że go przepraszam za ten wypadek, a wiem, że nie mam jak. Dostałem od Boga szansę, by zrobić to przez kogoś innego, więc błagam cię. Jesteś moją ostatnią nadzieją.
-...-Oblizałaś nerwowo usta, czując smutek, który emanował z mężczyzny.-N-no okej. Pomogę ci.
-Serio?
-Serio serio.-Uśmiechnęłaś się.
***
*1 godzinę później*
-Dlaczego mam iść do waszego mieszkania, skoro nawet klucza nie mam?!
-Chce żebyś coś stamtąd wzięła, a klucz jest schowany za ramą we frontowych drzwiach.
-Kurde, ludzie patrzą się na mnie jak na idiotkę, bo myślą, że do siebie gadam...-Mruknęłaś pod nosem wchodząc do dużego budynku, w którym miał się znajdować cel twojej podróży.
-Naturalnie wyglądasz jak wariatka, więc różnicy nie robi czy gadasz do siebie, czy nie.
-Pocałuj mnie w tyłek.
-Nadstaw się.
***
Weszłaś do środka mieszkania i spojrzałaś na Leeteuka.
-Więc... Czego mam szukać?
-Pójdź do jego pokoju. W szufladzie biurka powinno znajdować się kilka dzienników.
-Okej.
Weszłaś do pomieszczenia, który pokazał ci mężczyzna i otworzyłaś szufladę. Tak jak ci powiedział - było tam 5 dzienników w czarnej skórze, na których napisane było 'Henry' złotą czcionką.
Wyciągnęłaś je i obróciłaś się do chłopaka.
-Co teraz?
-Zabierz je do siebie do dormu i przeczytaj.
-ŻE JAK?! Po co?
-Mam swoje powody. I nie mów mi, że masz coś ciekawszego do roboty, bo wiem, że nie!
-To jest pięć książek człowieku! Ogarnij się! Jak chcesz, to sam sobie to przeczytaj! Ja ci mogę co najwyżej kartki przekładać!
-No proszę cię. Przynajmniej spróbuj. Co ci szkodzi?! Może go nawet polubisz?! To jest niesamowity człowiek. Niewiele osób o tym wie, bo zawsze zamyka się w sobie, a chcę żebyś przynajmniej trochę o nim wiedziała. Musisz go poznać. Będziesz siedzieć przy nim przez jakiś tam okres czasu, prawda?
-...
-...
-Znam cie od kilku godzin, a już mam ochotę się powiesić.
-Czuję się dumny.
***
Cudo. Sytuacje po pojawieniu sie LeeTeuka niby mają poważny cel ale to jak się do siebie odnoszą kompletnie mnie bawi. Na chama chciałam przewinac dalej ale tu pustka nic dalej nie ma. Jeśli możesz to w miarę możliwości szybko dodaj następna część bo bardzo ciekawi mnie dalszy ciąg. HWAITING
OdpowiedzUsuń