Ten scenariusz też mi sie nie podoba, ale cóż... Mi nigdy nic się nie podoba!
Siedziałaś na lekcji historii wpatrując się w słoneczny obraz marcowego Seulu za oknem. Przed chwilą skończyłaś pisać kartkówkę i miałaś pięć minut dla siebie. Minęły już trzy dni odkąd pierwszy raz spotkałaś Banga. Czekałaś na telefon od niego, przez każdą minutę spoglądając na wyświetlacz. Co chwilę zastanawiałaś się, dlaczego jeszcze nie zadzwonił. Min Ji pytała się już ciebie kilka razy, dlaczego non stop patrzysz w ekran komórki. Próbowałaś się jakoś wymigać od odpowiedzi, ale wychodziło ci to coraz gorzej. Na przedostatniej przerwie wyszłaś na dziedziniec, by pooddychać świerzym powietrzem. Przeszłaś przez zatłoczony plac pełen uczniów i usiadłaś na długiej ławce przed boiskiem do koszykówki, które znajdowało się zaraz obok budynku szkoły. Wzdychając przegarnęłaś z twarzy kosmyki włosów. Zamknęłaś oczy i przechyliłaś głowę w stronę słońca. Było wyjątkowo gorąco i wszyscy, włącznie z tobą, powyjmowali ze swoich szaf letnie rzeczy. Min Ji na szczęście skończyła już lekcje, więc nie mogła zasypywać cię kolejnymi pytaniami, na które nie będziesz mogła odpowiedzieć, ale mimo to, wiedziałaś, że jutro będzie tak samo: będziesz czekać na chociażby sms-a od rapera, ale i tak go nie dostaniesz. Myślałaś, że niepotrzebnie robiłaś sobie nadzieję. Zadzwonił dzwonek. Nie chcąc przepychać się między uczniami, czekałaś aż wejdą i zrobi się więcej miejsca by przejść. Otwierałaś już drzwi, kiedy nagle poczułaś jak ktoś ciągnie cię na nadgarstek. Obróciłaś się gwałtownie stając twarzą w twarz z Bangiem Yongukiem. Uśmiechnął się do ciebie szeroko i zdjął okulary przeciwsłoneczne. Poprawił czerwono-zieloną czapkę new era i pociągnął cię z przed drzwi.
-Co ty robisz w mojej szkole?-Zapytałaś, gdy znaleźliście się za rogiem budynku.
-Przyszedłem się z tobą spotkać.-Rzucił rozglądając się dookoła z uśmiechem. Kiedy jego wzrok spoczął na tobie, uśmiechnął się i oparł plecami o ścianę wciąż patrząc ci prosto w oczy.-Musisz mi podać swój numer jeszcze raz.
-Dlaczego?-Uniosłaś lekko brwi.
-Zgubiłem telefon. Musiałem sobie kupić nowy.-Wyciągnął z kieszeni jeansowych spodni, czarnego smartfona i podał ci go.-Wpisz mi swój numer.
-Okej.-Nakliknęłaś na kilka cyfr na dotykowym ekraniku i oddałaś go właścicielowi.
-Dzięki.-Schował telefon i przechylił lekko głowę, widzocznie nad czymś się zastanawiając.-Za ile kończysz?
-Za...-Spojrzałaś na biały zegarek na twojej ręce.-Czterdzieścitrzy minuty. Dlaczego pytasz?
-Masz ochotę się gdzieś przejść?
-Jasne.
-To będę czekał na ciebie przy skrzyżowaniu obok.-Wskazał palcem w stronę ulicy i stanął przed tobą.-A teraz idź na lekcję, bo to w końcu twój ostatni rok i nie pasuje ich opuszczać, prawda?-Kiwnęłaś potakująco głową kierując się do szkoły.
-To do zobaczenia!-Pomachałaś mu i pobiegłaś do swojej sali. Trochę spóźniona weszłaś do klasy, wymyślając jakąś prostą wymówkę dla nauczycielki. Siedziałaś nabuzowana, różnego rodzaju, emocjami, wyczekując na koniec zajęć. Czterdzieści minut później wyszłaś z klasy szczerząc się sama do siebie. Po drodze wstąpiłaś do łazienki żeby się trochę odświeżyć i wyruszyłaś w kierunku miejsca spotkania. Zauważyłaś go z daleka, jak w niedbałej pozie opierał się o kamienny murek, ukrywając twarz za daszkiem czapki i czarnymi ray ban'ami. Kiedy zwrócił się w twoja stronę, momentalnie się wyprostował szeroko uśmiechając.
-Idziemy?-Zapytał, gdy podeszłaś do niego.
-Ale gdzie?-Odpowiedziałaś pytaniem na pytanie idąc za Bangiem.
-Prosto przed siebie.
-Bardzo konkretna lokalizacja, nie ma co!- Zaśmiałaś się zrównując z nim krok.
-To, co byś powiedziała na park?-Odezwał się po chwili namysłu, na co kiwnęłaś głową. Przeszliście przez ulicę i ruszyliście w stronę niewielkiego placu z dużą fontanną, do której prowadziły alejki z kostki brukowej otoczonej zieloną trawą, na której co jakiś czas rosły potężne drzewa.
-Opowiedz mi coś o sobie.-Poprosił cię niespodziewanie. Zastanawiałaś się przez chwilę o jakim fakcie z twojego życia, by mu odpowiedzieć, po czym westchnęłaś.
-A co chcesz wiedzieć?
-Cokolwiek. Przecież nic o tobie nie wiem, poza tym, jak się nazywasz, ile masz lat i gdzie chodzisz do szkoły.
-Cokolwiek to bardzo obszerne określenie Yongguk.
-To na przykład... Skąd pochodzisz?
-Z Polski.
-Jak?-Zatrzymał się unosząc brwi ze zdziwieniem.
-Polska. Taki kraj leżący w centralnej Europie, nad Morzem Bałtyckim.-Przegarnęłaś włosy z rezygnacją kręcąc głową.-Wasza wiedza na temat niektórych krajów mnie dobija.
-Jak to się mówi?
- Pol-ska.-Tłumaczyłaś mu sylabami. Próbował kilka razy wymówić nazwę państwa, ale nie wychodziło mu to za dobrze, a tobie za każdym razem, kiedy słyszałaś przekręcany wyraz z jego niskim głosem, zaczynałaś się mimowolnie śmiać.
-Przestań!-Powiedział z udawanym oburzeniem.-To nie jest śmieszne...
-Jest, jest! Lepiej mów angielską nazwę 'Poland'.
-O! I to będzie prostsze. Twój język jest aż tak trudny?
-No, w sumie tak. Polski to jeden z najtrudniejszych języków na świecie, więc nie dziw się, że nie możesz wypowiedzieć tego typu słów. Koreański nie jest najtrudniejszy jeśli chodzi o wymowę, więc nie jesteś przyzwyczajony do tak bardzo wygimnastykowanego języka.
-W takim razie musisz mnie kiedyś nauczyć kilku słów.
-Może kiedyś...-Uśmiechnęłaś się znacząco. Bang usiadł na ławce i wskazał miejsce obok. Dosiadłaś się do niego, ściągając torbę z ramienia i kładąc ją obok siebie.
-A nazwa miasta?- Zaczął po chwili.
-_______.-Powoli wymówiłaś nazwę, patrząc na jego skrzywiony wyraz twarzy.
-Jeszcze lepiej. To wolę nie pytać o ulicę na jakiej mieszkałaś.
-Też bym nie radziła... A jak to jest być gwiazdą?-Z zaciekawieniem zerknęłaś na rapera.
-Ciężko...-Szepnął opierając łokcie na kolanach.-Ciągłe treningi, występy... To jest na prawdę męczące. Ale widzę w tym dużo plusów. Poznaję ciekawe osoby, rozwijam się muzycznie, a po za tym... To jest coś niesamowitego, kiedy wchodzi się na scenę i widzi tylu swoich fanów. Od razu podnosi mnie to na duchu i daje siłę do stawania się coraz lepszym.-Patrzyłaś z przejęciem na uśmiechającego się chłopaka.
-Słodki jesteś...
- C-Co?!-Zaskoczony przekręcił się w twoją stronę.
-Ja to na głos powiedziałam?!-Zarumieniłaś się uświadamiając sobie, że twoje myśli wypłynęły poza twój umysł.-Nic nie mówiłam... Zignoruj to!
-Nie jestem słodki...-Obrócił się kryjąc lekko zaczerwienione policzki.
-Jesteś, jesteś... Tylko ty uważasz, że nie.-Twój wzrok błądził po błękitnym niebie. Bawiłaś się palcami wciąż czując ciepło na twarzy.
-Wcale, że nie!
-Wcale, że tak!
-Wcale, że nie!
-Wcale, że tak
-Wcale, że nie!
-Masz zamiar się ze mną tak non stop kłócić?
-Tak, jeśli będzie trzeba.
-No to super.-Zaśmiałaś się, unikając wzroku szczerzącego się do ciebie Yongguka. Spojrzałaś ze zdziwieniem w kierunku fontanny. Twoje oczy zwęziły się w wąskie kreseczki.-Czy to przypadkiem nie są twoi przyjaciele.
-C..-Urwał widząc kumpli z zespołu idących w ich stronę.-O... No tak. Znaleźli mnie.
-Oni na prawdę tu idą?- Na szczęście w parku było mało osób, a członkowie zespołu maskowali się przed niepotrzebnym tłumem ich fanek. Speszyłaś się lekko, widząc Zelo machającego do was z entuzjazmem.
-Niestety tak...-Z westchnięciem zdjął ray ban'y i wpatrzył się z rezygnacją w przyjaciół.
-Co tam, Hyung?- Jongup stanął przed wami razem z resztą paczki i spojrzał na was z 'bananem' na twarzy.-O!-Wytrzeszczył oczy patrząc prosto na ciebie.-Ty jesteś tą dziewczyną z hotelu!
- T-tak...-Przełknęłaś ślinę nie wiedząc, co ze sobą zrobić.
-Nie stresuj dziewczyny!-Maknae dźgnął palcem ramię chłopaka.-Cześć jestem Zelo! Miło mi cię poznać!-Wyciągnął do ciebie dłoń robiąc przy tym słodkie oczka szczeniaczka.
-Cześć... Jestem _____.-Wciąż lekko zdezorientowana przedstawiłaś się wszystkim członkom B.A.P.-Mnie również miło cię poznać.
-Himchan! Przestań się na mnie ryć!-Zbulwersowany Bang, popychany w twoją stronę przez wokalistę, próbował go zrzucić z ławki. Niestety nie wyszło mu to za dobrze i w efekcie końcowym zetknęliście się w niekomfortowy sposób biodrami. Momentalnie spojrzeliście na siebie.
-Ekhem...-Odchrząknął odwracając się w stronę Himchana.-Rusz dupę!
-Chciałbyś!-Wystawił mu język i wyciągnął z kieszeni telefon wpatrując się w niego uważnie.-Dobra, zbieramy się bo mamy trening.-Szturchnął Yongguka, po czym wstał i pociągnął go do pozycji stojącej.-Ty też gołąbeczku.
-Idź się lecz Himchan!-Położył rękę na czole, prawdopodobnie modląc się w duchu o danie mu siły, by wytrzymał z nim przez następne kilka lat, po czym zwrócił się do ciebie.-To...
-Dogonisz nas!-Daehyun pociągnął za sobą maknae i Jongupa przerywając liderowi i porozumiewając się wzrokiem z resztą przyjaciół.
-Ale ja chcę zostać!-Himchan wygiął w dziwny sposób usta i zwęził oczy w małe szparki, udając dziecko, któremu próbowano zabrać cukierka.
-A idź ty mi stąd!-Raper wskazał palcem w stronę oddalających się kolegów, na co wokalista wyszczerzył się i poszedł za zespołem.- Przepraszam za nich... Zawsze się tak zachowują. Trzeba się do tego przyzwyczaić.
-Ale masz przynajmniej wiernych sobie przyjaciół. Mieć kogoś takiego jak oni, to skarb.- Założyłaś torbę na ramię i stanęłaś na przeciw niego.
-Takie głupki. Bez nich by mi się nudziło. To... W takim razie... E... Odezwę się w najbliższym czasie, okej?
-Jasne.-Uniosłaś delikatnie kąciki ust, poprawiając bluzkę.
-To... Do zobaczenia. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.
-Ja również.-Zaczął się cofać do tyłu, wciąż na ciebie patrząc. Gdy miałaś już iść w swoją stronę, dostałaś zastrzyku odwagi.-Bang! Czekaj!-Zaskoczony chłopak przystanął. Podbiegłaś do niego szybko i pocałowałaś w policzek.-Owszem, jesteś słodki.-Zaczerwienił się uroczo, ze słodkim uśmiechem kładąc rękę na karku.
Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, odbiegłaś w stronę ulicy. Szybko dotarłaś do domu i rzuciłaś się na łóżko, oddychając głęboko. W duchu krzyczałaś ze szczęścia, zastanawiając się jednocześnie , skąd wzięło się u ciebie tyle odwagi. Mało cię to interesowało. Bo, po co nad tym myśleć? I tak już po fakcie. Nie odwrócisz tego, co zrobiłaś. Wcześniej myślałaś o Bangu, tylko i wyłącznie jako o celebrycie A teraz... Zaczęłaś go poznawać i zobaczyłaś jaki na prawdę jest. I chyba to się tylko liczy, prawda?
Himchan mnie rozwalił ;p .. Tak coś przeczuwam, że jak jej przyjaciółka się dowie, to ją rozszarpie za ukrywanie tak ważnej informacji xD ... Bang jest słodziutki *.* .. Mówiłam ci żebyś podsyłała mi teksty jak coś ;p .. No nic weny i czekam na więcej
OdpowiedzUsuńHyomi >^,^<
Taaa Himchan rozwala system xDD Życzę przypływu weny i pisaniu dalej bo teraz to jestem ciekawa co będzie dalej. :DDD
OdpowiedzUsuńHWAITING! :3
Bardzo ciekawe, podoba mi się ten scenariusz i nie mogę doczekać się kolejnej części, która mam nadzieję pojawi się już niedługo. Ach, ten Himchan, ale od tego chyba są przyjaciele - aby denerwować i zawstydzać, coś czuję że dogadałby się z Min Ji, ale to tylko moje zdanie. ^^ Polska to chyba nie jest trudne słowo do wymowy, ale uroczy był ten moment kiedy próbował to wypowiedzieć. Ogólnie Bang w całej swojej osobie jest uroczy i słodki.
OdpowiedzUsuńTak jeszcze dodając, jak ci się to może nie podobać? Rozumiem, że autor ma swoje widzimisię i przeważnie nic mu się swojego nie podoba, ale ty, wg mnie, powinnaś być z tego dumna. ^^
~ Aiden
Super ^^ Himchan geniusz zła xD Nie mogę się doczekać dalszej części :D
OdpowiedzUsuńMmmm jak słodko. Czekam na następny rozdzialik :)
OdpowiedzUsuńJeeej. Cudne ^^
OdpowiedzUsuń